15 wrz 2014 | By: Sefir

Nadchodzi zima

                Czy wszystko, co mainstreamowe można od razu wrzucić do worka z napisem ‘kicz’? Chciałoby się rzec, że to, co trafia do szerokich mas nie może być najwyższych lotów. Jeśli jest to książka, muszą być specyficzne treści, gatunek literacki, sposób narracji. Co więc zainteresuje i przyciągnie przeciętnego Kowalskiego? Intrygi, wojna, erotyzm, świat równoległy do naszego, choć w niektórych względach mocno różniący się od naszej rzeczywistości. Te wszystkie cechy nie zostały napisane bez powodu, może nawet niektóre z nich są naciągane. Był to jednak celowy zabieg, mający być wprowadzeniem do ‘Gry o Tron’ – powieści, będącej pierwszą z sagi autorstwa George’a R. R. Martina pod tytułem ‘Pieśń Lodu i Ognia’.
                Wzdragałem się przed lekturą tej książki. Zbyt wiele wzmianek o niej na Facebook’u, spoilery dookoła, a na dodatek serial, emitowany na kanale HBO. Jak zwykle przed przeczytaniem, zagłębiłem się odrobinę w historię mej przyszłej zdobyczy. ‘Gra o Tron’ została wydana w roku 1996, a rok później nagrodzona przez czytelników Nagrodą Locusa. Kiedy jednak została bestsellerem New York Times? Trzy miesiące przed premierą serialu – w styczniu 2011 roku. Przypadek? Nie sądzę.
6 wrz 2014 | By: Deco

Krew to życie

        W dobie XXI wieku spaczeniu, czy raczej "zcukierkowaceniu" ulegają nasze prastare wierzenia oraz legendy. I w ten sposób wampiry z True Blood mieszkają razem z ludźmi, wszechpotężny Alucard poluje na swych złych pobratymców, a Edward zamiast rzucić się do gardła Belli woli uprawiać z nią seks. W bibliotekach można już nawet znaleźć działy składające się z romansideł z wampirem w roli głównej. Mało kto wie jednak, że o miłości z udziałem ludzi-nietoperzy pisał już Goethe. W jego balladzie Narzeczona z Koryntu przedstawiona zostaje historia dwojga zakochanych, dla których wampiryzm staje się możliwością pokonania bariery śmierci. Niestety, na drodze ku ich wiecznemu szczęściu staje matka dziewczyny z gotowym stosem pogrzebowym. Zainteresowanym gorąco polecam, wróćmy jednak do meritum sprawy. Zapomnieliśmy o strachu, które wzbudzały te potwory w naszych przodkach. Pora, by znowu poczuć grozę, a wszystko to za pomocą serii Briana Lumpley'a.